Blog

jak-przygotowac-sie-do-dwujezycznego-wychowania

Jak przygotować się do dwujęzycznego wychowania?


Nie powiem Wam tego z perspektywy mamy wprowadzającej język angielski, będąc na wysokim poziomie zaawansowania. Moje doświadczenia z wprowadzania języka angielskiego przydadzą się głównie innym osobom po studiach językowych i sprowadzają się do zdania „miałam problem z językiem okołodziecięcym, którego nie uczyli nas na studiach ani kursach”.

A o tym pisałam już wiele razy, tłumacząc skąd pomysł na ebooki English for Mummies and Daddies. Powiem Wam z perspektywy mamy która wprowadza drugi język obcy tj. niemiecki, w którym nigdy nie miała takiej biegłości jak w angielskim i wiele lat tego języka nie używała. Zaczynałam więc jak wielu z Was: od potrzeby odświeżenia języka.

Priorytety

Doba jest tylko jedna. O ile nie masz super mocy, to nie dasz rady ciągnąć kilku tematów na raz. Skupiać się jednocześnie na nauce angielskiego, zmianie diety i szczegółowym planowaniu posiłków, wdrażania w domu sprzątania metodą Marie Kondo, zmieniania Waszego gospodarstwa domowego na zero waste. Te wszystkie rzeczy są super, ale próba złapania wszystkich srok na raz może skończyć się porażką. Gdy zaczęłam wprowadzać dwujęzyczność w naszym domu, skupiłam wszystkie moce właśnie na tym. Uważam ten fakt za jeden z czynników warunkujących nasz sukces. Nie rozwijałam wtedy jednocześnie biznesu, nie robiłam remontu generalnego mieszkania, nie zmieniałam swojego życia o 180 stopni. Na te wszystkie rzeczy przyszedł także czas, gdy misja „dwujęzyczne wychowanie” była już ugruntowana. Jeśli zatem postanawiasz, że chcesz się za to zabrać na serio, to jest ten czas gdy chcesz „rozkręcić angielski”, to ustal swoje priorytety. Daj sobie przyzwolenie na odpuszczenie czegoś. U mnie na pewno ucierpiało na tym mieszkanie;)


Odświeżamy język

Jeśli nie pamiętasz najprostszych słówek i konstrukcji, nie ma innego wyjścia niż zacząć działanie od przypomnienia języka. Czy robić to przed rozpoczęciem działania z dzieckiem czy równolegle? Moim zdaniem nie ma na co czekać, wystarczy zawiesić sobie poprzeczkę wystarczająco nisko i startować. Nie oczekiwać od siebie, że „od jutra będę mówić do dziecka po angielsku”. Mówić tyle ile się potrafi. Proste zdania. Wieczorami lub na drzemkach dziecka się ucz się. Znajdź czas na naukę, zwłaszcza jeśli czujesz że masz braki. Tak jak pisałam w tym artykule, wystarczy 15-30 minut dziennie. Ale codziennie. Regularnie. Poświęć czas, abyś w ciągu dnia moc mówić bez narastającej frustracji, poczucia braku progresu, wiecznego zacinania. Z dnia na dzień będzie coraz łatwiej. Obiecuję.

Słownictwo

 Słownictwo możesz ćwiczyć  na żywo oraz w tradycyjny sposób. Staraj się mówić do dziecka, tyle ile potrafisz. Jeśli nie pamiętasz słów, powiedz dane zdanie po polsku (nie mieszaj polskiego i angielskiego w jednym zdaniu). To jest OK. Zapisuj słowa, których Ci zabrakło i sprawdzaj wieczorem. Następnego dnia wróć do nich i wykorzystaj. Już umiesz powiedzieć dane zdanie po angielsku, więc je wypowiedz! Celowo twórz okazje, aby używać zwrotów, których się nauczyłaś. W wolnych chwilach bez dzieci poświęć czas na naukę słów i wyrażeń z gotowych materiałów. Udostępniam ich cała masę na blogu, newsletterze oraz moich kontach. Pobierz darmowe demo ebooków. Korzystaj z materiałów innych twórców. Utrwalaj zapisane przez siebie słówka. W słownikowej aplikacji na telefon diki.pl, który bardzo polecam, po zalogowaniu masz historię swoich wyszukiwań. Dzięki niej nie zapomnisz, czego nie wiedziałaś podczas dnia. Przyklejaj karteczki ze słownictwem w widocznych miejscach w domu. Ja przyklejałam nad blatem w kuchni. Wszystko to, o czym piszę, przeszłam prawie 3 lata temu sama. Łącznie z niemocą, że chciałabym mówić płynniej po niemiecku, ale nie potrafię. Systematyczna nauka przyniosła bardzo szybko efekty. Pamiętaj, że rośnie to, o co dbasz.

Gramatyka

Startując z niższego poziomu lub w przypadku braku kontaktu z językiem przez dłuższy czas powtórka z gramatyki bywa wskazana. Wiem, że mi bardzo przydała, jeśli chodzi o niemiecki. Niby pamiętałam zasady, ale nieraz jak przez mgłę. Jeśli czujesz się tak samo nie zwlekaj i odkurz podręcznik do gramatyki z ćwiczeniami. Rób po 1-2 rozdziały dziennie, a po miesiącu będziesz mieć za sobą solidną powtórkę. Jedyny mankament tradycyjnych kompleksowych podręczników jest taki, że wielokrotnie wchodzą w mało znaczące szczegóły i obejmują milion wyjątków, co sprawia, że dalej czujesz mętlik. Nie znajdziesz w nich też prostych odpowiedzi dostosowanych do naszej konkretnej sytuacji: rodziców mówiących do swoich dzieci. Takie pozycje często obejmują tez język formalny, a przykładowe zdania to angielski biurowo-biznesowy. Z tego względu jako pozycję uzupełniającą stworzyłam ebook Gramatyka angielska dla (opornych) rodziców. Odpowiada on na pytania w stylu „w jakim czasie opisywać obrazki i czy stosować przedimki określone czy nie określone (the/a)” i „w jakim czasie opowiadać książkę, którą tłumaczę dziecku na angielski”. W przystępny sposób wyjaśnia, kiedy stosować Present Simple, a kiedy Present Perfect oraz wytyka najczęstsze błędy, które być może także popełniacie. Ebook ten nie zastąpi Wam gruntownej powtórki. Otworzy Wam jedynie oczy na pewne aspekty i pokaże jakie konstrukcje musicie przećwiczyć z tradycyjnymi materiałami.

Wydrukowany ebook „Gramatyka angielska dla (opornych) rodziców”


Płynność w mówieniu

Jeśli Wasz brak płynności nie wynika z braku znajomości słownictwa i luk w wiedzy gramatycznej (bo nad tymi aspektami pracujecie), problemem może być brak tak zwanego „rozgadania”. Nie da się nauczyć jeździć na rowerze jedynie czytając teorię i smarując łańcuch. Kiedyś trzeba wsiąść i pojechać, a im więcej będziemy jeździć tym lepiej. Z mówieniem jest tak samo. Korzystajcie z tego, że macie wyjątkowo wdzięcznych słuchaczy. Wasze dzieci Was nie ocenią i nie skrytykują. Nie znają angielskiego, więc nie skapną się gdy powiecie coś nie tak;) Każdorazowo, gdy rozmawiam z mamami niemowlaków zachęcam – nie czekaj, mów teraz, choćby dlatego że będziesz mieć czas na rozgadanie się, utrwalenie słownictwa, przygotowanie się do poważniejszych rozmów (kto ma 2-3 latka w domu wie jak trudno nieraz po polsku odpowiedzieć na pytania „a co to” i „dlaczego”. Nie zachęcam do mówienia do dzieci z błędami, ALE pamiętajcie, że błędy to nie koniec świata. Kolejnego dnia powiecie poprawnie. To nie działa tak, że jak dziecko raz coś usłyszy to zapamięta na amen i koniec. Zawłaszcza, jeśli mowa o niemowlakach. Ja też na pewno robię sporo błędów. Być może nauczyłam dziecko jakichś wyrażeń niepoprawnie. Ale mój 4 latek mówi swobodnie po angielsku i to jest coś, co tu się naprawdę liczy. Ja jak widać po studiach językowych dalej nie mówię w 100% poprawnie, więc i on nie musi. Zdejmijcie w końcu z siebie (i z innych) presję na idealny angielski, bo błędy popełnia każdy!

Mam nadzieję, że mój wpis pomoże Wam w przygotowaniu i zrobieniu tych pierwszych kroków. Jeśli tak, dajcie znać w komentarzu.

English Speaking Mum
Wielbicielka i popularyzatorka idei dwujęzyczności zamierzonej w Polsce. Jeśli podobają Ci się tworzone przeze mnie treści, zapraszam Cię do obserwowania mojego konta na Facebooku oraz Instagramie oraz zapisu na newsletter poniżej. Udostępnianie przez Was moich wpisów umożliwi mi dotarcie do większego grona odbiorców i promowanie dwujęzyczności w naszym społeczeństwie.

Komentarz

Dodaj komentarz