Zawsze chciałam wypowiedzieć takie zdanie! Gdy byłam małą dziewczynką, marzyło mi się napisać książkę-jakiej-jeszcze-nie-było i zrobiłam nawet do tego kilka podejść.
Koniec końców poszłam na studia tłumaczeniowe, aby przynajmniej tłumaczyć książki, które napisał ktoś inny (tłumaczenie miało odbywać się koniecznie w drewnianej chatce w górach, popijając ciepłą herbatę z kocykiem na kolanach). Ostatecznie zostałam tłumaczką nie-książek pracującą w mieszkaniu w bloku i też jest super:) I nigdy bym się nie spodziewała, że zdanie z tytułu posta rzeczywiście wypowiem. Bo chociaż to jest „tylko” książka elektroniczna i to z kategorii podręczników z ćwiczeniami to myślę, że przynajmniej częściowo jest „inna niż wszystkie”. Dwujęzyczność zamierzona w Polsce zyskuje na popularności, a praktycznych materiałów dla rodziców, zebranych w jedną sensowną całość, tak naprawdę jest brak. Chciałabym poświęcić swój czas, aby takie pomoce dla rodziców tworzyć, bo uważam, że byłoby to dla nich ogromnym ułatwieniem na początku ich drogi, a także podczas pokonywania zakrętów, gdy dopada ich zniechęcenie. Chcę pokazać, jak uczyć dziecko angielskiego w domu i udowodnić, że wcale nie jest to trudne.
Angielski dla mamy i taty, czyli jak uczyć dziecko angielskiego w domu
Z taką myślą powstała książka „Angielski dla mamy i taty” (English for Mummies and Daddies), a raczej jej część pierwsza pt. „Na zewnątrz” (Outside). Znajdziecie ją w zakładce Sklep u góry bloga. Możecie również pobrać wersję demo e-booka, aby zobaczyć, o co w nim chodzi. Napisałam obszerny wstęp, który powinien wyjaśnić wszystko. Materiały obejmują ponad 60 stron, na których znajdziecie 250 zdań z użytecznymi wyrażeniami i słówkami po angielsku (wariant brytyjski i amerykański) oraz ćwiczenia umożliwiające utrwalenie poznanego słownictwa. Całość została sprawdzona przez profesjonalnego korektora, którego językiem ojczystym jest język angielski (native speaker). Czy wiecie, jak nazwać części wózka spacerowego? Elementy krajobrazu miejskiego? Drzewa, kwiaty, ptaki i owady spotkane na spacerze? Książka ta ma Wam pomóc w przyswojeniu fajnego słownictwa i naturalnych wyrażeń. Od innych podręczników do nauki słownictwa różni się tym, że jest dostosowana do potrzeb rodziców chcących rozmawiać ze swoimi dziećmi po angielsku i napisała została, jakby nie patrzeć, przez praktyka z zakresu dwujęzyczności zamierzonej:)
Kolejne części serii będą obejmować wyrażenia i słówka przydatne w domu, podczas zabaw tematycznych, wizyt u lekarza, wyjazdów i nie tylko. Osobną część mam zamiar przeznaczyć dla mam niemowlaków zaczynających uczyć dziecko angielskiego w domu. Planuję dodać także wersje niemieckie. Czy do tego dojdzie, zależy tylko od Waszego wsparcia dla tego projektu. Liczę, że pomysł się Wam spodoba. Pobierajcie demo i przekonajcie się sami.
8 komentarze
Genialne! Chyba dawno się tak czymś nie zachwycałam. Dziecko ciągle mnie pyta jak jest coś po angielsku, a tych potocznych słów mało znam, a niektóre ciężko znaleźć (żeby mieć pewność, że tłumaczenie jest właściwe). Z niecierpliwością czekam na kolejne części.
Dziękuję za miłe słowa! Włożyłam w te materiały bardzo dużo pracy, czasu i serca.
“Bawimy się” w dwujęzyczność zamierzoną już ponad rok. Popadliśmy już trochę w rutynę, nasze słownictwo również. Z nieba więc (a raczej z głębin internetu) przybył do nas ten e-book! Dziękuję autorce za wspaniałą pracę i czekamy na więcej! Lecę drukować i ćwiczyć, bo jak się okazuje jeszcze wielu rzeczy nie umiemy:):):)
Witam.
Jestem zachwycona! W końcu zbiór słówek i zwrotów, które mogę “z buta” wykorzystać 😀 z niecierpliwością czekam na wersję domową. Jak wygląda sytuacja? Szczególnie teraz, gdy przymusowo przesiadujemy w domu;)
Bardzo mi miło:) Kolejna część już lada dzień;)
Już się nie mogę doczekać wszystkich kolejnych części. Póki co mam plan aby moje trzymiesięczne dziecko wychowywać w otoczeniu niemieckiego i angielskiego. Zobaczymy jak wyjdzie 🙂
Super, trzymam kciuki:)