„Słabo znam angielski, czy mogę mimo to uczyć swoje dziecko? Czy nie zaszkodzę mu?” Gdybym dostawała złotówkę za każdym razem, gdy dostaję takie pytania… Elon Musk mógłby się ze swoją fortuną schować😎
Będę pisać o tym, aż dostanę zespołu cieśni nadgarstka:
– Nie trzeba mówić od jutra tylko po angielsku
– Nie trzeba w ogóle mówić tylko po angielsku
– Gdy zacznie się mówić po angielsku, nie trzeba mówić przez godzinę bez zająknięcia
– Gdy zacznie się mówić po angielsku, nie trzeba mówić nawet 5 minut ciągiem
– NIC NIE TRZEBA
– Zaczynając z wysokiego C pt. „od jutra mówię po angielsku” ryzykujecie zniechęceniem, zdziwieniem, że Wam nie idzie (a jesteście po filologii!), stwierdzeniem, że „nie umiem”, „nie nadaje się” „próbowałam, ale to dla mnie nienaturalne”
– Powiedzenie kilku zdań po angielsku każdego dnia… da dużo więcej niż brak jakiegokolwiek działania!
💙Wiem, że sporo mówię o swojej książce. Natomiast rzadko kiedy jestem AŻ TAK zadowolona z czegoś, co stworzyłam. Serio. Uważam, że to kompletny przewodnik, dla tych, którzy nie mają pojęcia, jak zacząć, by to całe przedsięwzięcie się udało. Jest to też bardzo solidna pozycja dla wszystkich, którzy już działają – która pomoże Wam zlokalizować potencjalne błędy, wprowadzić nowe triki i wznieść dwujęzyczne wychowanie na nowy level. 💙 Nie przedłużając, przejdź do quizu!
Jeśli chcesz spróbować wprowadzać 1 gotowe zdanie dziennie, możesz zacząć działać z tym kursem mejlowym:
>> Zobacz kurs dla początkujących za kilka złotych <<